Kościelecki Andrzej, h. Ogończyk (ok.1522-1565)


         

   KOŚCIELECKI Andrzej h. Ogończyk (ok. 1522 - 1565), wojewoda poznański. Był prawdopodobnie drugim z trzech synów woj. łęczyckiego Jana (Janusza) i jego pierwszej żony Katarzyny Pampowskiej. Wraz z młodszym bratem Januszem i kilkoma innymi rówieśnikami, pod opieką preceptora Mikołaja Kołudzkicgo, udał się do Wittenbergi zapisując się na studia w r. akad. 1536/7. Jak długo pobierał tam naukę, nie wiadomo. Dopiero blisko w dwa lata po śmierci ojca wstąpił 25 II 1547 r. na dwór królewski, otrzymując prawo utrzymywania 8 koni. W n.r. wraz z wojewodą kaliskim Piotrem Służewskim, otrzymał w dożywocie królewszczyznę Murzynowo w pow. inowrocławskim, która po pewnym czasie objął samodzielnie. W r. 1550 rozeszła się fałszywa wieść o jego potajemnym małżeństwie ze stryjeczną siostrą ojca, Beatą z Kościeleckich Ostrogską (faktycznie opiekował się nią), budząc wielki niepokój króla i możnowładców litewskich ze względu na prawo opieki nad osobą i ogromnymi majątkami córki Beaty, słynnej Halszki z Ostroga. W tym też roku Kościelecki został sekretarzem królewskim, posłował także do sejmiku pruskiego. W r. 1551 wystąpił, początkowo wspólnie z bratem Januszem, jako starosta bydgoski; starostwo to ze względu na duże stare sumy zastawne tradycyjnie pozostawało w rękach rodu Kościeleckich. W n.r. ustąpił królowi praw dziedzicznych do wsi Niemojewko w pow. inowrocławskim. Po ojcu dziedziczył nadto pewne sumy zapisane na starostwie nakielskim.

  Kościelecki wyjątkową wśród wielkopolskiego możnowładztwa gorliwością katolicką zyskał sobie silne poparcie duchowieństwa, ułatwiające mu szybkie pięcie się po szczeblach kariery senatorskiej. Zapoczątkowała ją nominacja 6 IV 1552 r. na kasztelana inowrocławskiego, z którego już 24 IV n.r. awansował na tamtejszego wojewodę. Wtedy też zdaje się pierwszy raz stał się przedmiotem ataku stronnictwa egzekucyjnego, w związku z czym prosił Stanisława Hozjusza o opiekę nad interesami swoimi i braci na terenie Prus. Dn. 28 X został wojewodą łęczyckim. W r. 1554, w związku z pokrewieństwem z Halszką z Ostroga, wraz z bratem Januszem uczestniczył w głośnym pościgu Zborowskich do Czech za uwożącym ją Dymitrem Sanguszką. T.r. król zamienił mu dożywocie na Murzynowie na wieczystość i takie samo prawo nadał mu na Nowej Wsi w pow. inowrocławskim. Toteż na sejmie w r. 1555 zaatakowali go posłowie wyliczając jeszcze wieczystości na starostwie gniewkowskim i wsiach Dulsko i Niemojonki. W t.r. ożenił się z wdową po staroście opoczyńskim Odrowążu, wojewodzianką sieradzką Anną Łaską, zabezpieczając jej oprawę na starostwie bydgoskim. Wg świadectwa współczesnego, K. pragnąc przeciwstawić się powszechnym w Wielkopolsce drukom różnowierczym, wydawanym po polsku w Królewcu, przystąpił w r. 1557 do pisania również w języku polskim jakiegoś dzieła polemicznego, ale nie zachował się żaden jego ślad. W r. 1558 zyskał nowe godności, bowiem 22 l został wojewodą kaliskim, a 18 VIII starostą pyzdrskim. T.r. na sejmie piotrkowskim, K. pierwszy raz wystąpił publicznie przeciw egzekucji dóbr (aczkolwiek bardzo jeszcze ostrożnie), twierdząc, iż jest ona dobrą rzeczą, ale nie może polegać na zabieraniu komuś czegoś, co jest jego własnością, lecz na przestrzeganiu postanowień (domyślnie na przyszłość) dawnych dobrych statutów. Do Kościeleckiego i jego brata Janusza, jako do jedynych świeckich senatorów, zwróciła się kapituła włocławska w r. 1559 z prośbą o interwencję u włocławskiego biskupa - nominata Jakuba Uchańskiego, by wstrzymał się z objęciem biskupstwa, póki nie oczyści się przed Stolicą Apostolską z podejrzeń o sprzyjanie reformacji. Bracia istotnie interweniowali, ale zapewne licząc się z królem, ostrożnie. Na sejmie piotrkowskim 1562/3 r., na którym K. wystąpił już jako wojewoda poznański, zaofiarował się złożyć przywileje, ale równocześnie ostro wypowiedział się przeciw egzekucji, przestrzegając, że spowoduje ona zamieszanie, bo szereg zastawionych królewszczyzn z biegiem pokoleń uległo działom rodzinnym, a w dodatku skarb i tak wyciągnął z nich duże korzyści, jak w przypadku właśnie Kościeleckich, którzy z pożyczonych sum odpuścili 50 000 zł. Natomiast na przyszłość król nie powinien udzielać praw wieczystych, bo sam ich nie ma, nie będąc władcą dziedzicznym. Na sejmie warszawskim 1563/4 r. K. spróbował innego chwytu - na posiedzenie 23 XI, na którym miano dyskutować zwroty królewszczyzn, nie przyszedł pod pozorem choroby, co uczyniło też kilku innych senatorów. To i dalsza jego opozycyjna postawa przyniosły mu sukces, bo wprawdzie zapisano między wątpliwe sumy zastawne na Bydgoszczy (13000zł i 2400 fl.) i na pomorskich zamkach Osieku i Jasieńcu (18000 zł), ale ostatecznie zastawy uznano, a skasowano jedynie ostatnie dwie wieczności. W dodatku 9 XII 1564 r. K. uzyskał gwarancję dożywotniego posiadania starostwa bydgoskiego. U schyłku t.r. wobec śmierci brata Kościeleckiego Janusza, starosty generalnego wielkopolskiego, Hozjusz i Uchański rozwinęli gorączkową działalność w kierunku zapewnienia tej godności Kościeleckiemu, a ponieważ przepisy o incompatibiliach wykluczały jej połączenie z województwem poznańskim, naciskali na niego, by zrzekł się województwa.
   Plany te przekreśliła nieoczekiwana a bezpotomna śmierć Kościeleckiego 6 II 1565 r. Miała ona wywołać radość różnowierców, natomiast dla katolików była ciężkim ciosem, czemu jeszcze w kilka lat później dał wyraz Hozjusz pisząc do Stefana Batorego, że bez porównania lepiej byłoby dla polskiego katolicyzmu, gdyby K. zamiast urzędu wojewody piastował godność prymasa.

 

strona główna

       
 

Źródło: ks. Maciej Kuczyński, "Historia Kościelca w wypisach", Prymasowskie Wydawnictwo Gaudentinum, Kościelec 2009